myslalem dotad ze wiem sporo na temat piercingu jednak wole zapytac. z gory mowie ze stosuje sie do wszystkiego co mi zalecono i regularnie czyszcze przeklucie, nie bawie sie nim, jedynie wtedy gdy musze go lekko przesunac aby go do konca wyczyscic i gdy mi sie przesuwa przy mowieniu czy jedzeniu na bok to nastawiam gorna warga piercerka uznala ze mam wąskie usta i mi zalozyla 8mm tytanowego banana o srednicy 1,2 do vertical labreta i jak mialem przekluwana warge w niedziele to mi w ogole nie spuchla warga i mi lekko tylko (moze na 1mm?) wystawał kolczyk na dole i dopiero zaczela mi wczoraj puchnac i sie nagrzewac xd wydaje mi sie ze kolczyk jest za krotki w dodatku gdy lekko probuje go od dolu podniesc zeby wyczyscic ranke i kolczyk to wyglada to tak jakby mi sie u gory odgniatal i troche ciemniejsza warga jest i troszke puchnie a na dole jest ok. no to wyglada jakby kulka od kolczyka sie odciskala bo lezy na wardze. myslicie ze jak poprosze piercerke o zmiane na dluzszy kolczyk to będzie to problemem i czy gojenie będzie utrudnione i przedluzone? obecnie mam wszystkie objawy gojenia i przeklucie nie boli, nie spuchlo mocno, ale tak ze po prostu czuje to :v chyba ze to od pasty do zebow? używam jakiejs zwykłej ale nie mietowej i wczoraj mi piana poplynela po kolczyku i może po prostu podrażnienie? panikuje czy umawiac sie do piercerki?
zdjecie w odpkiwedziach