Kobiety płaczą ze szczęścia, kiedy nikt tego nie widzi. Czy zgadzasz się z tym stwierdzeniem?Dlaczego tak/nie?Jeśli tak, to dlaczego tak się dzieje, że akurat z tym "pozytywnym płaczem" się ukrywają? Jak to wygląda podczas płaczu z pozostałych (smutnych, złych powodów?)Jakie zwykle sytuacje/okoliczności i powody wywołują te łzy?Czy u każdej kobiety wygląda to tak samo, niezależnie od jej wieku, osobowości, poglądu na świat, stopnia wrażliwości, aktualnej sytuacji życiowej, doświadczenia życiowego, wykształcenia, wykonywanego zawodu itp., itd.?Jak myślisz?Ile masz lat i jakiej jesteś płci?Uzasadnij. Cenię sobie sensowne i rozwinięte odpowiedzi.Chamskie odpowiedzi od razu będą usuwane.