O co konkretnie mi chodzi? O to, że jadę sobie dzisiaj autkiem, w radiu lecą reklamy i nagle słyszę sygnał pojazdu uprzywilejowanego. Więc rozglądam się dookoła i po wszystkich luterkach, ale takowego nie widzę. Po chwili orientuję się, że to w reklamie kredytu na "ostatnią chwilę" wstawiono takowy sygnał. Więc w mojej głowie zrodziła się wiązanka niezbyt przyzwoitych i grzecznych wyrazów, bo nie pierwszy raz zdarzyło mi się nabrać na taką zmyłkę. Może dlatego, że rzadko słucham radia i nie pamiętam w jakich reklamach te sygnały występują. Poza tym raczej nie skupiam się na treści reklam, tylko na drodze i jak słyszę syrenę, to usiłuję zlokalizować z której strony nadjeżdża pojazd, a nie to, czy przesłanie danej reklamy jest naprawdę aż tak ważne. A Wy jak myślicie? Powinni zabronić używania w reklamach tych sygnałów? Ja jestem za zakazem.