UWAGA! Nie chodzi mi o żarty za np. nie danie cukierków tylko o żarty na tych, którzy chodzą z koszyczkami i zbierają. Wkurzają mnie. Mojej cioci dom jajkami poobrzucali, nauczycielce coś tam pastą do zębów zrobili ogólnie rozwalili całe miasto. Myślałem nad zabawkową wiatrówką. Macie pomysł?