nie chodzi mi o indywidualne nauczanie bo to moga dostac chyba tylko osoby ktore sa np chore ciezko albo cosmialam nadzieje ze w tym roku szkolnym moze nie bedzie tak zle ale juz po pierwszym dniu po prostu zcuje ze bedzie tylko gorzej jak z kazdym rokiem i nawet kiedy dzisiaj nawet sie nie uczylismy tylko omawialismy na kazdej lekcji bhp i pso to i tak jestem wykonczona i od powrotu do domu nie wiem co ze soba zrobic w ogole jestem strasznie rozdrazniona i nerwowa i juz nie wiem nawet jak anzwac to uczucie jestem strasznie zmeczona bo znowu mam problemy ze snem a jak juz zasne to mam koszmary albo sny w ktorych budze sie i wstaje 30 razy pod rzad i nie wiem juz czy kiedy sie obudze to sie budze naprawde i zadne testy rzeczywistosci nie pomagaja i mam i tak slaby sen i znowu bede zaniedbywac pasje w tamtym roku przez pare miesiecy nie dotykalam farb bo jak wracam do szkoly to nie mam nawet sily nic robic i jestem wykonczona wszystkim i wszystkimi ludzmi ze szkoly i nie mam nawet ochoty zeby grac na pianinie ani narysowac niz czy namalowac nie mowiac juz o tym ze mam calkowity brak pomyslow i siadam po prostu do kompa a potem i tak msuze siedziec nad ksiazkami zeby potem leciec na trojach bo niektorzy nauczyciele mi nie umieja jasno wytlumaczyc prostych rzeczy a sama nie daje rady sie ich nauczyc i przestaje wychodzic z domu bo nie mam sily nigdzie isc i jak juz moge byc w domu a nie w tej durnej klasie z ludzmi ktorych nienawidze to wole siedziec sama w pokoju a kiedy jest jakas dluzsza przerwa od szkoly to nawet czasami sie spotykam z przyjaciolka biegamy po polu i sie dobrze bawimy w te wakacje schudlam z 3kg bo wiecej wychodzilam i nawet nie jadlam az tak duzo slodyczy a jak jadlam to i tak to spalalam bo jezdzilam na dlugie trasy rowerowe i w ogole mialam energie i nawet lepiej sie czulam tak po prostu nawet zeby sie nauczyc czegos nowego bo lubie sie uczyc nowych rzeczy ale w szkole po prostu licza sie tylko oceny i potem nawet nie chce mi sie niczego uczyc na wlasna reke i w ogole strasznie narzekam wybaczcie mam 2 siostry jedna jest w 4kl i nie ma chyba az takiego problemu z chodzeniem do szkoly i nawet ma sporo kolezanek a moja druga siostra jest teraz w 1 liceum i nie wiem jak rodzice by pozwolili na to w ogole nie wiem czy by pozwolili bo oboje chodziliby do pracy i zadne z nich nie mogloby byc ze mna w domu a watpie zeby bylo tak ze one 2 chodza do szkoly a tylko ja nie albo wszystkie 3 tez by bylo zle gdybysmy sie uczyly w domu i juz sama nei wiem jakby to mialo wygladac ale nie daje rady tak i znowu bede caly czas pewnie probowac sie podtruc zeby tylko nie musiec tam isc naprawde juz wole lezec i cierpiec w szpitalu niz tam isc
