Parę dni temu do naszego domu weszła sobie jak do siebie młodziutka, zabiedzona kotka. Nasz kocur ją wprowadził. Nakarmiliśmy ją, napoiliśmy, odpchliliśmy (musiałam całą kanapę też odpchlić, bo zdążyła się położyć) i wyleczyliśmy z jakiejśtam infekcji. Dałam ogłoszenie na internecie, że znaleziono kotkę, ale minęło parę dni, a nikt się po nią nie zgłosił, czipa też nie ma. Czy możemy sobie ją ot tak... Wziąć? Czy to prawnie jest zabronione? Szczerze mówiąc polubiłam tego małego szkraba, a nikt się nie zgłosił... Powinnam to gdzieś jeszcze zgłosić, żeby w razie czego nie oskarżono mnie o kradzież, czy nie?