Przez 6,5 roku chodziłam do tej samej sp, w 2 semestrze 7 klasy, przeniosłam się do szkoły sportowej, niestety mam kontuzje której nie da się wyleczyć - jest coraz ciężej. Teraz w 8 klasie, chcę wrócić do starej szkoły i klasy, jednak oni mają o mnie słabe zdanie - że ich zostawiłam itp. (byłam przewodniczącą, kiedy odeszłąm to bardzo się kłócili i nie mogli się ogarnąć) Dlatego: czy mam wrócić? czy da się mieć 'kompletnie wywalone' (tzn nie chcę się mieszać w sprawy klasowe, dramy itp) i po prostu chodzić na lekcje siadać sama, przerwe przeczekac itp? Warto wspomnieć, że mam osobowość typu twardy na zewnątrz, miękki w środku, łatwo się załamuje, mam lęki, dużo się stresuję, ale zawsze miałam wianuszek znajomych gdzie byłam 'przywódcą'. Również, w 1 semestrze 7 klasy nie mogłam wyrobić, wychodziłam rano-po lekcjach trening-systematyczna nauka na dosłownie każdy przedmiot (jestem bardzo ambitną osobą, średnia-5,7, żadnej 4 w całym semestrze)-obiadokolacja-sen i tak cały czas, w sobotę mecz i trochę wolnego, niedziela=nauka na poniedziałek. To była dla mnie rzeźnia, ale nie przedłużając, co zrobilibyście w mojej sytuacji?