N ajpierw byłam społeczna, potem miałam fobię potem zaczęłam zagadywać np fryzjerki ludziki różne doszło do tego że w rl nie zamyka mi się jadaczka, nie nie piep.rzę nie wiem co tylko dużo mówię i panicznie boję się ciszy bo jak się cicho robi to tracę jaki,.ś temat do zagajenia i trudniej mi wymyślić chyba... sam a nie wiem. Zapisałam się do psychologa pół roku temu m.in. z fobią społeczną ale nie wiem na co on ma mnie leczyć. Czy to męczy ludzi w ogóle? Czy ze mną coś nie tak? Róznie gadam opowiadam coś żarty sytuacyjne czy coś mówie o otoczeniu ale no nie wiem ;_; Wiecie ja dopiero wchodze na poziom znajomości z ludźmi w rl bliższymi i nie chcę nikogo wystraszyć bo siedziałam zamknięta w swej piwnicy pisząc jedynie przez neta...
zamknąć jadaczki* aspołeczna*Nie wiem czy to warto dodac ale ja sie mecze swoim gadaniem jak pogadam 12h czy cos czy czasem 5h nwm to czuje ze wlazi mi introwertyzm wief moze cos serio nie halo