Mój kot wyszedł 4 dni temu nadal nie wrócił bardzo się o niego martwię,ale jestem wrażliwa na cierpienie zwierząt woęc boje się go poszukać. Rodzice już szukali i wołali ale nadal nie przychodzi zazwyczaj się nie oddala... Szukam po prostu wsparcia z waszej strony bo od saego myślenia że go ze mną nie ma zaczynam płakać... Proszę o jakieś słowa wparcia... Wiem mogłabym zapytać koleżanki ale to już inna sprawa. Co zrobić?, gdzie szukać?, czy jeszcze kiedyś wróci? Jeśli nie chcecie odpowiadać na te pytania to chociaż podniesiecie mnie na duchu ?