Kończę 8 klase i pani z matmy nie chce dac mi 5 na kiniec. Moje oceny to same 5 i 4 oraz dwie 6. Niestety zaliczyłam wpadkę kiedy z dwóch kartkówek dostałam 3. Jedną udało mi się poprawić na 6. Byłam jeszcze z prośbą o poprawe tej drugiej oceny l, ale pani stwierdzila ze nie bo jest zmęczona i chce sobie odpocząć i że nie ma czasu na spr popraw. Po czym stwierdziła że jeśli chce wyższą ocenę to muszę napisać test z całego roku z każdego działu. (Był przecież egzamin 8 klasisty) Wkurzyła się bardzo o tą prośbe o ocenę. I pytanie: czy musze pisać jakieś testy z całego roku (to chyba więcej czasu by jej zajęło sprawdzanie niż tej poprawy). Nie rozumiem jej sposobu postępowania w tej kwestii tym bardziej, że to ostatni rok, a z innych przedmiotów można poprawiać gorsze oceny (tyle że akurat z innych nie jest to potrzebne) Co o tym myślicie? Piszcie;-)