Gdzieś czytałem że większość przyjaźni (tych na całe życie) zawieramy w młodym wieku.Stąd naszło mnie pytanie: Czy lub jak mocno przymykacie oko, na waszych znajomych - na to jak się (czasem) zachowują? Wiadomo że to są obcy ludzie. Oczywiście przed "wybraniem" ich na naszych przyjaciół, dokonujemy selekcji.Życie jest życiem jednak. Jesteśmy doświadczani/poddawani różnym zdarzeniom/próbom/wyzwaniom. Po naszych partnerach, rodzinie, lub nawet przed, są to najważniejsze osoby w naszym życiu (czasem zdarza się że jest to jedna i tama osoba). Z wiekiem ilość znajomych ( z którymi) utrzymujemy regularne kontakty maleje. "Przyjaciele" są naszym trzonem, opoką ludzi na których się wspieramy, możemy liczyć i z którymi najchętniej się kontaktujemy. Podobnie jak my, są tylko ludźmi i mają wady. Na ile potrafimy wybaczać przyjaciołom?