nie mysli na powaznie o zyciu, poniewaz na pewno jest chory na cos powaznego, niedlugo pewnie to sie objawi, wiec po co miec jakies obowiazki, a zreszta przeciez zdrowie jest najwazniejsze... teraz martwie sie zdrowiem, czyli caly czas i nic z tym wiecej nie robie... a jak kiedys sie to skonczy(smiercia lub cudem gdzie wyniki badan nic nie wykaza) to zaczne zyc jak przecietny kowalski XD od rana do wieczora w pracy haha.. (przyjmujac ze ta osoba nie musi pracowac jak przecietny kowalski jednak ma wyrzuty sumienia ze nie zyje jak wiekszosc)Nie chodzi o mnie chociaz ja tez sie chyba tym zarazam hahaha