Byłam u koleżanki przed Wigilią. Zawsze mnie odwozi do domu bo mieszka na drugim osiedlu. A, że pomieszkuje sama bo matka mieszka w innej klatce u babci i się nią zajmuje to wróciłam prosto do domu a ona teraz do mnie dzwoni i już sprawdza czy wróciłam. Czy to normalne u matek? Ja mam 27 lat a ona nadal chce żebym się jej jakby ,,meldowała''. Chyba się boi, że mnie ktoś zapier..li na ulicy jak będę wracać. Ma jakąś obsesję, że wszędzie czyha zło. Niedawno dopiero się wyleczyłam na terapii z tego bania się za przeproszeniem kur.. własnego cienia ale ona jest jakaś nawiedzona pod tym względem i nadal chce żebym mówiła gdzie idę i kiedy wracam jakbym miała z 15 lat. Czy Wasi rodzice albo czy Wy też tak się zamartwiacie o swoje dorosłe dzieci?