Czasami obserwując siebie z trzeciej osoby odnoszę wrażenie że mógłbym niektóre zdania ładniej formułować albo używać słownictwa które by bardziej jakoś urozmaicały moją wypowiedź.. Czasami przyglądając się sobie uważam siebie za lekkiego prostaka.. Macie jakieś pomysły które by mogły by mi w tym pomóc?(oczywiście poza większą ilością czytania książek bo za nimi za specjalnie nie przepadam bo mam lekkie niedojebanie mózgowe zwane dysleksją i ciężko mi się wciągnąć w czytanie albo jeszcze nie odkryłem książki która by mnie bardziej pochłonęła - zazwyczaj wtedy żyję w 3 światach równocześnie - świecie rzeczywistym książki i wyobraźni która mi się nawinęła w trakcie czytania co skutkuje słabym skupieniem i szybko zapominam o tym co przed chwilą czytałem :)