Niby każdy Amerykanin rodzi się w samochodzie, auto jest dla nich drugim domem, nastolatki robią tam prawo jazdy w szkole średniej jako przedmiot obowiązkowy. A jednak w USA nie istnieją w ogóle rajdy samochodowe WRC. To jest dla nich całkiem nieznana dyscyplina sportów samochodowych. Zaś malutka Finlandia jest w tym potęgą. Tak się zastanawiam - co na to wpłynęło? Oni nie potrafią tak jeździć? Czy może to, że te wyścigi są mało medialne - oesy gdzieś na bezdrożach a nie na stadionach, gdzie Jankesi siedzą pod dachem sącząc piwko i podjadając hamburgery?