A wiec: na kołku z niemieckiego gadaliśmy, ze niektórzy faceci nie noszą gaci xd i zeszło na księży. Ja powiedziałam, ze je noszą (bo taka prawda) i na pytanie skąd to wiesz? Jakoś tak odpowiedziałam bo ksiądz przy mnie... i nie dokończyłam bo wszyscy się roześmiali. Nauczycielka tez. I powiedziała to już wszystko wiemy ale powiedziała tez ze wiadomo o co mi chodzi (tak naprawdę na oazie po prost ksiądz ściągnął sutannę i tyle. Nic złego) Boje się, ze nauczycielka powie to innym nauczycielom i będą sie ze mnie śmiać. Albo nauczycielka z historii przestanie sie nawracać przez to na katolicyzm. Powiedzcie czy będzie coś złego z tego i będę mieć nieprzyjemności?