Czy można to jakoś w sobie zmienić? Wydaje mi się, że nie mam za grosz charyzmy. Nie umiem na nikogo wpłynąć, przekonać do siebie i swoich racji. W rodzinie czy w pracy. Mało tego. Nie tylko inni nie chcą przestać na coś i zrobić jak proszę ale i stawiają opór jak ja chcę coś zrobić po swojemu. Jak niewolnica prawie. Czuje, ze ludzie mnie nie słuchają i umniejszaja moje znaczenie z jakiegoś powodu. Iść na jakieś kursy z asertywności czy do coucha? Ja też byłam tak wychowana gdzie wszyscy są dominujący i narzucający.