Pierwszym jaki zastosowałam to był nawóz na bazie skorupek jaj (skorupki jaj zalewam letnią wodą i pozostawiam na jakiś czas, potem podlewam nim rośliny) dodaje dużo wapna do gleby.Drugim jaki zastosowałam był nawóz na bazie fusów z kawy (magazynuje fusy z kawy potem zalewam je letnią wodą i energicznie mieszam by powstała zawiesina, którą podlewam rośliny) dodaje dużo potasu i magnezu.Trzecim jaki zastosowałam był nawóz na bazie gnojówki z wierzchołków wzrostu pokrzywy (pokrzywy zalewam gorącą i odstawiam na jakiś czas aż powstanie charakterystyczny zapach oraz wszystko ulegnie fermentacji) dodaje dużo azotu.Można by tak wymieniać, a te sztuczne nawozy ze sklepów ogrodniczych- nie mówię, że są złe, jeżeli ktoś nie ma czasu to mogą być. Jednak z drugiej strony, jak ktoś nie ma czasu na wykonanie tych nawozów, to po co mu rośliny doniczkowe?