Jesteśmy razem w grupie na angielskim, a ja jestem najsłabsza w grupie. Zawsze strasznie się denerwuję jak ma być pytanie albo zadanie czytane na głos, że mnie pani weźmie, bo jestem na serio słaba, chociaż bardzo się staram i uczę się. I boję się, że zrobię z siebie kretynkę, a jak o tym myślę, to jeszcze zapominam słówek i w ogóle nic mi nie wychodzi. Wiem, że ten chłopak to typ, który raczej nie wyśmiewa się za takie rzeczy, ale i tak mi za każdym razem głupio przed klasą, a przede wszystkim przed nim. Jak dać sobie z tym spokój? Nie myśleć o tym po prostu, nie patrzeć na niego? Są jakieś sposoby, żeby przekonać panią, aby jutro mnie nie pytała? Proszę, pomóżcie!