Niedawno, po rozwodzie rodziców przeprowadziłyśmy się w mamą do miasta. Dotychczas mieszkaliśmy całą rodzinką na wsi, gdzie suczka miała pole do biegania, kopania dziur, i bawienia się z pozostałymi psami. Jednak teraz, mieszkamy w bloku. Jaga ma ograniczone wychodzenie na dwór, ograniczone pole do biegania, gdyż wolę nie spuszczać jej ze smyczy. Dzisiaj sąsiadka poskarżyła się, że suczka wyje, szczeka, piszczy i skomle jak nie ma nas w domu. Mieszkamy na parterze, więc u góry wszystko słychać... Jak oduczyć ją tego złego nawyku?