Z serii bezsensownych pytań, ale ciekawi mnie czy tylko ja tak mam, że jak patrzę w lustro u siebie w domu (mam akurat w pokoju, więc czesto mi się zdarza) to moje włosy, twarz, uśmiech ogólnie wyglądają całkiem nieźle, można powiedzieć że w miarę podobam się sobie, ale jak pójde gdzieś np. do sklepu do przymierzalni gdzie są lustra, lub w kiblu w szkole albo w galerii handlowej, lub u znajomych i popatrzę w lustro to wyglądam dużo, dużo gorzej. Fryzura, która w domu wyglądała super, gdzieś indziej wygląda okropnie, tak samo z całą resztą. Czemu tak się dzieje i czy wy też tak macie? :D