• Rejestracja
Witaj! Zarejestruj się i zostań Super Radnikiem. Poznaj fajnych ludzi i odpowiadaj na ich pytania.

Radnik.pl to serwis, w którym możesz zadawać pytania innym użytkownikom i ekspertom, dzielić się wiedzą z innymi i zdobywać wiedzę na liczne tematy. Zobacz, jak możesz pomóc innym.

Radnik.pl korzysta z plików cookies, aby zapewnić Ci największy poziom usług. Dowiedz się więcej.

Chów bezstajenny i życie koni ?

0 głosów
Mam kilka pytanek..Planuję kupno konia i kuca (dopiero za minimum dwa lata, więc spokojnie, zdążę poprawić swoje umiejętności :D). Jak na razie pytam tylko z ciekawości więc proszę się jakoś nie denerwować, że jeszcze jestem niedoświadczona i takie tam... :)) Tak więc chciałabym kuca (najlepiej jakiegoś przystosowanego do cięższych warunków, mniej wymagającego - konik polski, hucuł czy coś podobnego) i nieco większego konia, najlepiej również przystosowanego do cięższych warunków, dodatkowo najlepiej ujeżdżonego westernowo (sp, aqh - nadawały by się? jakie rasy jeszcze?) - piszę o wytrzymałości i przystosowaniu bo chciałabym trzymać je w chowie bezstajennym, w dosyć przestronnej wiacie, gdzie całą dobę mogłyby wychodzić z niej na przestronne pastwisko - czy to dobry pomysł? Ja myślę, że tak, ale co wy myślicie? : ) I jeszcze coś o życiu koni.Zarówno koń i kuc byłyby ujeżdżone, ale kuc miałby zapewne nieco mniej pracy (choć co do tego nie jestem pewna, może mieliby tyle samo :D) Ich praca wyglądałaby tak:Lonża, jazda (tereny, padok), różne sztuczki, zabawy, budowa zaufania, może nawet cordeo, jeślibędę gotowa? :)) Ruchu nie mieliby mniej niż 3 dni w tygodniu po min. 45 minut i nie więcej niż 2 godziny dziennie.Dodatkowo ich "plan dnia" : )) Przypominam, że konie całą dobę mogą wchodzić i wychodzić ze stajenki/wiaty! 6.00/7.00 rano - owies i siano w siatce, w wiacie i cały dzień na przestronnym pastwiskuok. 16.00 - trochę ruchu, takiego jak opisałam powyżej :)po tej dawce ruchu wyjście znów na pastwiskowieczorem (ok. 19.00/20.00) - siano w wiacieOprócz siana, owsa i trawy na pastwisku koń ma jeszcze oczywiście słomę (czyli też ściółkę :D), na dodatek jabłka, marchew, a zimą dodatkowo buraki no i rzecz jasna ciągły dostęp do świeżej wody. Nie zapisałam, że w międzyczasie sprzątałabym także wiatę, pastwisko, padok i czyściłabym same konie! To wszystko minimum 4razy w tygodniu :) I jeszcze to bronowanie padoku, czy jak to się tam nazywa... :DCzy konie byłyby szczęśliwe? Czy w ogóle przeżyłyby z takim planem dnia? I czy niczego istotnego nie pominęłam? Przypominam, że pytam jedynie z ciekawości i nie jestem jakoś bardzo doświadczona (choć trochę jestem :D) więc proszę ode mnie nie wymagać nie wiadomo czego! Bo już wspominałam, że kupna konia nie planuję już jutro :)) Z góry dziękuje : )
pytanie zadane 26 czerwca 2013 w Przyroda i zwierzęta przez użytkownika niezalogowany
 

Twoja odpowiedź

Your name to display (optional):
Prywatność: Twój adres użyty będzie jedynie do wysyłania tych powiadomień.
Weryfikacja antyspamowa:
Zaloguj lub zarejestruj się, aby nie przechodzić procesu weryfikacji w przyszłości.
nfz skierowania
Agile Software Development Team Poznan Poland
...