• Rejestracja
Witaj! Zarejestruj się i zostań Super Radnikiem. Poznaj fajnych ludzi i odpowiadaj na ich pytania.

Radnik.pl to serwis, w którym możesz zadawać pytania innym użytkownikom i ekspertom, dzielić się wiedzą z innymi i zdobywać wiedzę na liczne tematy. Zobacz, jak możesz pomóc innym.

Radnik.pl korzysta z plików cookies, aby zapewnić Ci największy poziom usług. Dowiedz się więcej.

Cięcie się - gloryfikacja samo okaleczania się. Co o tym sądzicie?

0 głosów
No dobrze, więc realia są takie. Mamy XXI wiek, internet i dosyć dziwne społeczeństwo. Teraz wcielmy się w rolę typowej nastki (dajmy jej 13 lat). Internet i te sprawy to w tych czasach poznają ludzie od lat najmłodszych, więc dostęp do facebooka/instagrama itp. jest must have. No i co taka nastka widzi? Widzi piękne czarno białe obrazki z różami w tle, pociętym (a raczej podrapanym) nadgarstkiem na pierwszym planie i "cytatem" górującym nad tym wszystkim. Takie zdjęcia sprawiają wrażenie dość poetyckich. I ja rozumiem, że to jest jeszcze TYLKO 13 LATKA ale bądźmy szczerzy - w tym wieku jakieś minimum myślenia jest wymagane, jakieś minimum zdrowego rozsądku... ALE NIE! Samo okaleczanie się jest teraz pewnym manifestem który ma zdefiniować ich przynależność do tej "fajnej" grupy społecznej. Samo okaleczanie się w większości przypadków jest teraz raczej próbą pokazania czegoś aniżeli zapewnienia sobie psychicznej ulgi za pomocą bólu fizycznego. Samo to, że tak wiele nastek decyduje się akurat na cięcie ŻYLETKĄ na przedramieniu powinien dawać do myślenia. Należy pamiętać, że domniemanym celem takich manewrów ma być zadanie sobie bólu, a nie narobienie sobie blizn, podczas gdy jest odwrotnie. Chodzi o to, żeby były blizny xD. Zadawanie sobie bólu w sytuacji krytycznej jest do pewnego stopnia normalne. Sam widzę jak ludzie w różnych "ekstremalnych" sytuacjach szczypią się do krwi, przygryzają wargi do krwi itp. Sam gryzłem się w rękę jak odwaliłem coś naprawdę ostrego i było mi wstyd. Ale im nie chodzi o ulgę tylko o atencję. Samo to jak one o tym piszą: "ostatnio to NAWET zaczęłam się ciąć" takie teksty czytałem niejeden raz... Społeczność internetowa gloryfikuje to u dziewczyn. Teraz co druga spotkana na iternecie anonka ma depresję, tnie się, jest po "przejściach". Oczywiście w większości wypadków udaje im się przez to uzyskać atencję oraz współczucie. Zwróćcie uwagę na to, że gdyby postawić nastoletniego chłopaka w tej sytuacji, byłby on wyśmiany (podejrzewam, że to ze względu na rolę mężczyzny w społeczeństwie). On nie może mieć depresji, dołów itp itd.Dwa razy spotkałem się ze zjawiskiem chłopaka który ma doła i to po nim widać. W obu przypadkach byli oni mniej lub bardziej wyśmiani przez otoczenie. Podsumowując: denerwuje mnie społeczeństwo. Jesteś chłopakiem i masz doła? Facet jesteś, nie pokazuj tego. Jesteś dziewczyną? Zacznij mieć doła, będą leciały profity. Wiem, że pojawią się głosy czepiające się tego, że uogólniam - ale bądźmy szczerzy: liczy się statystyka. Ten tekst ma odnosić się do statystyki (przynajmniej statystyki pochodzącej z otoczenia w którym byłem/jestem i od ludzi których miałem okazję znać/spotkać) i mam świadomość, że pisząc coś o ludziach nigdy nie można mówić o tych "100%"Za wszelkie literówki i inne błędy przepraszam xD
pytanie zadane 16 kwietnia 2019 w Kultura i sztuka przez użytkownika niezalogowany
 

Twoja odpowiedź

Your name to display (optional):
Prywatność: Twój adres użyty będzie jedynie do wysyłania tych powiadomień.
Weryfikacja antyspamowa:
Zaloguj lub zarejestruj się, aby nie przechodzić procesu weryfikacji w przyszłości.
nfz skierowania
Agile Software Development Team Poznan Poland
...