• Rejestracja
Witaj! Zarejestruj się i zostań Super Radnikiem. Poznaj fajnych ludzi i odpowiadaj na ich pytania.

Radnik.pl to serwis, w którym możesz zadawać pytania innym użytkownikom i ekspertom, dzielić się wiedzą z innymi i zdobywać wiedzę na liczne tematy. Zobacz, jak możesz pomóc innym.

Radnik.pl korzysta z plików cookies, aby zapewnić Ci największy poziom usług. Dowiedz się więcej.

Jak mop parowy doprowadził do rozwodu w moim małżeństwie?

0 głosów
Żona dostała w prezencie ślubnym mopa parowego. Uwielbiała sprzątać. Chciała go bardzo ale jakimś dziwnym trafem mop szybko  się zepsuł. Wkurzona kupiła za pieniądze przeznaczone na kieckę kolejnego. Zanim ten drugi się zepsuł  wyzwolił on w mojej żonie mnóstwo niefajnych zachowań. Mop miał ogrom nakładek które trzeba było zmieniać kilkunastokrotnie aby wymyć wszystkie kąty a i tak jak po sobie sprawdzała potem chodząc w białych rękawiczkach znajdowała jakieś kłaki.   Dodatkowo w te nakładki wchodziły jej długie włosiska i naszych czterech kotów i psów.  Ona z natury  niecierpliwa i chcąca mieć wszystko szybko i dokładnie wysprzątane zaczęła przeklinać za każdym razem gdy zbliżało się wielkie sprzątanie domu.  Mamy mieszkanie duże ale z wieloma sprzętami. Sporo dekoracji stojących również na podłodze. Biedna, nieraz widziałem jak się męczy i wścieka. Ogarnięcie samych podłóg zajęło jej cały dzień.  Kilka razy nawet gdy się tak schylała po te końcówki wypadł jej dysk. Ja musiałem kończyć.    Mamy duży domek piętrowy i mnóstwo mniejszych pomieszczeń. Innym razem nawet ujechała na tych schodach rozlewając przy okazji wiadro z wodą, bo zapomniała z dołu jednej końcówki potem wracała by zabrać kolejną.  leciały przy tym ku.wy i hu.e  Zdziwiłem się bo nigdy nie klnęła. Najpierw musiała odkurzyć wszystkie podłogi tak jak w instrukcji było napisane potem nalewała dwa wiadra  gorącej wody z dwoma  czterema osobnymi szmatami. Po jednym wiadrze  do salonu i kuchni, , drugie do czterech  łazienek. Na każdym pietrze. Osobno stał też mop o nazwie baba jaga którym wjeżdzała w kuchenne zakamarki.  Jak już Alutka wyodkurzała wszystko odurzaczem z 5 nakładkami to zabierała się za mop parowy z 10 czy 12 nakładkami. Zaczęła przeklinać  bo w tych nakładkach pełno włosów było zawsze. Co z tego że wyodkurzała? jak te włosy z sufitu chyba spadały. Drażniło ją to raz nawet rzuciła we mnie niby żartem taką nakładką i mam do dziś bliznę na czole.  Zachorowała na depresje, przestaliśmy uprawiać **** bo ona musiała sprzątać już co drugi dzień, potem przestała się myć nawet, a trzecim mopem który jej podarowałem to już jebneełą o ścianę mówiąc dość. Co dość? zapytałem sprzątania mopem parowym i ciebie. Z nami koniec. Bo zamiast mi pomóc przyglądałeś się moim cierpieniom. Zanim wyszła zobaczyłem jak z pierwszego pietra zaczęła rzucać końcówkami z mopa parowego w przechodniów, ktoś zadzwonił na policję bo oberwało mu się w głowę. Zawieźli żonę do szpitala. Odbiło jej. Wyrzuciłem te parowe mopy i kupiłem zwykłą ścierę taką jak mieliśmy przed parowym mopem. Mycie podłóg zajmuje  mi teraz godzinę.  Cieszę się bo mam sporo czasu na moje pasje jeszcze. A wy jakie macie przygody z myciem podłóg?
pytanie zadane 28 września 2018 w Zdrowie i medycyna przez użytkownika niezalogowany
 

Twoja odpowiedź

Your name to display (optional):
Prywatność: Twój adres użyty będzie jedynie do wysyłania tych powiadomień.
Weryfikacja antyspamowa:
Zaloguj lub zarejestruj się, aby nie przechodzić procesu weryfikacji w przyszłości.
nfz skierowania
Agile Software Development Team Poznan Poland
...