Raz byłem sobie w lesie. Odłączyłem się od rodziny. Ide sobie ide a tu nagle usłyszałem jakiś pomruk za pobliskimi drzewami. Pierwsze co wpadło mi do głowy to dzik. Poszedłem to sprawdzić. A tu nagle nic nie było. Usłyszałem tylko szelest gałęzi. Wtedy niespodziewanie pojawił się mój ojciec i mu to powiedziałem. On na to że pewnie były to inni ludzie. Możemy wykluczy parę zwierząt leśnych. Na pewno nie bł to dzik ponieważ to był raczej taki pomruk niż chrumkanie. Wykluczę też lisa ponieważ w razie ucieczki nie łamał by gałęzi ponieważ jest on za lekki. Jeleń lub sarna? Na pewno zobaczyłbym. Potem rozglądałem się po tym lesie i nie zobaczyłem żadnych obcych ludzi. Pewnie pierwsze odp. to będą borsuki. Borsuki ani łasice nie zamieszkiwały nigdy tych lasów.